Jest rok 2000. Minęły już trzy lata od Wielkiej Bitwy, jednak nie ma osoby, która pozwoliłaby sobie na zapomnienie o tym wydarzeniu. Wspomnienia zostały wyryte na zawsze w głowach wielu uczestników, którzy dalej brną przez życie, wreszcie wolni od terroru Lorda Voldemorta. Jego dawni poplecznicy przeszli na stronę dobra lub zostali wyłapani przez aurorów i zesłani do Azkabanu. W świecie czarodziei panuje istna sielanka, tak długo oczekiwana, z dala od wszelkiego zła i strachu o następne jutro. Nowy minister magii panuje sprawiedliwie, wyrywając z korzeniami ostatnie przejawy śmierciożerstwa.
Użytkownik
-Hej.-odpowiedział, patrząc się na nią.

Offline
Użytkownik
-Czemu tutaj tak siedzisz i. Hm? Nie tańczysz?
Offline
Użytkownik
Wzruszył ramionami.
-Nie mam z kim.

Offline
Użytkownik
-Hm? No to chodź ze Mua. * Uśmiechneła się*
Offline
Użytkownik
-Dobra.-wstał. W sumie i tak nie miał nic do stracenia.

Offline
Użytkownik
-Holly wzieła go za rękę. Kiwneła do DJ muzyki i zrobił się wolny kawałek.Wcze sniej też leciał ale ten był jej ulubiony
Offline
Użytkownik
Pierre delikatnie złapał jej dłoń.

Offline
Użytkownik
Uśmiechneła się.
Ostatnio edytowany przez Holly Benson (2012-12-22 16:57:58)
Offline
Użytkownik
Linton wbiegł do WS, trzymając w ręce szampon. Niby wszystko w porządku, ta, koleś wbiega na śniadanie z szamponem, ale coś nie pasowało w jego wyglądzie... miał ciemne włosy.
-Czyj to jest, kurwa, szampon?!-podszedł do swoich kumpli.

Offline
Administrator
Quinn weszła do WS, usiadła przy stole i nałożyła sobie sałatkę
Offline
Użytkownik
-Mój!-Chace, który był, ekhem, gejem zgłosił się.-I to nie jest szampon, tylko farba do włosów. Czyta się etykietki!
-O kurwa....-usiadł pomiędzy nim a Pierre'em.

Offline
Użytkownik
- Hm? Linton masz ładny kolor włosów. Ale to nie mój mam blond. Może Bliss albo Pierre'a. Ale na prawde super odcień. To kasztan ? * Poprawiła czapke. Lecz mówiła poważnie. Ładny kolorek.
Ostatnio edytowany przez Holly Benson (2012-12-22 19:26:59)
Offline
Użytkownik
-To ciemna czekolada.-uściślił Chace.
Linton przewrócił oczami. Chociaż w sumie... nie wyglądał aż tak źle.

Offline
Administrator
Quinn spojrzała n Lintona, uśmiechnęła się
Offline
Użytkownik
-Widzisz a Quinn się podoba. * Holly uśmiechneła się do Pierre'a i usiadła koło Quinn. Nałożyła sobie sałatki.
-Hej. Co tam? * Nalewała kompotu
Offline